EGZALTOWANA: Piekielna kuchnia, czyli dlaczego nie wyprowadzę się od rodziców
– Udało ci się ugotować ziemniaki w mundurkach?
– Tak, mamuś, nawet już je obrałam – odpowiedziałam z dumą.
– Ach, nie mówiłam ci, bo uznałam, że to oczywiste… – zaczęła moja rodzicielka, a mi się włos zjeżył na głowie. – Umyłaś te ziemniaki przed ugotowaniem?
Zapadła złowroga cisza. Wzięłam głęboki wdech.
– NIE, mamo! KONIEC, ustalmy coś! Nie możesz wymagać abym samodzielnie zrobiła jedzenie w kuchni! NIE UMIEM, o czym doskonale wiesz, a mimo to zatajasz takie informacje. A pytałam się, grzecznie się pytałam czy powiedziałaś mi wszystko, krok po kroku i stwierdziłaś, że tak! Nie rozumiem jak mogłaś?
– Czyli ugotowałaś pyry razem z piachem? – mamusia przerwała moją wypowiedź tym niesamowitym wnioskiem.Czytaj dalej >>>