EGZALTOWANA: Ave hejt!

Niestety należę do wrażliwej części społeczeństwa. Nie umiem na porażkę (nawet taką malutką) machnąć ręką. Nie zdałam egzaminu, ktoś powiedział coś niemiłego – będę się tym zadręczać/martwić/przeżywać. Nawet wredny komentarz pod moim postem, gdzieś w czeluściach Internetu, sprawia mi przykrość. I tu dochodzimy do sedna sprawy: skąd ten wszechobecny hejting? Czy aby się dowartościować należy opluć, osikać, zgnębić i wyśmiać drugą osobę?

Czytaj dalej >>>

foto: Ben Ostrowsky CC BY 2.0

Comments

Napisz komentarz