Chew: Babeczki nie z tej ziemi
Tony Chu po ostatnich perypetiach dochodzi do siebie w szpitalu. Częściej nieprzytomny niż przytomny nie byłby najlepszym bohaterem kolejnego tomu Chew. Na szczęście nie musi, bo miejsce Tony’ego na kartach komiksu zajmuje Toni – jego siostra bliźniaczka. Nie zabraknie także reszty zwariowanej rodzinki, dziwnych policjantów i bojowego koguta.
Prześledzimy sprawy pracowników trzech agencji (USDA, FDA i NASA), które tradycyjnie obracać się będą wokół jedzenia i ludzi obdarzonymi dziwnymi mocami. Jeżeli myśleliście, że umiejętność rzeźbienia broni w czekoladzie to szczyt możliwości Laymana w wymyślaniu superzdolności, to jesteście w błędzie. Najlepszym tego przykładem jest Toni – bohaterka umiejąca przewidywać przyszłość każdego, kogo… ugryzie. Oczywiście prowadzi to do zabawnych sytuacji zarówno w życiu zawodowym, jak i tym uczuciowym. Jak bardzo dziewczyna różni się od swojego uporządkowanego i sztywnego brata, dowiemy się z kilku retrospekcji i wielu śmiesznych gagów.
Pomimo olbrzymiej sympatii dla Toni, nie ją uznałam za najlepszy element tomu. Moim ulubieńcem nieodmiennie jest kogut Poyo. Wszyscy fani tego niezwykłego ptaka będą zachwyceni Babeczkami nie z tej ziemi, ponieważ tom zawiera jednozeszytową historię pt. Chew: Secret Agent Poyo. Poświęcenie miejsca w komiksie na solową przygodę koguta było strzałem w dziesiątkę. Bo czy jest tu ktoś, kto nie chciałby czytać o przygodach najlepszego agenta Stanów Zjednoczonych? Poyo uda się do Wielkiej Brytanii, aby wspomóc tamtejsze władze w złapaniu groźnego przestępcy. Zwróćcie szczególną uwagę na moment, gdy wymieniane są zasługi Koguta – ile postaci z innych serii Image bylibyście w stanie rozpoznać?
Jedyną częścią komiksu niepasującą mi do całego tomu jest… jego zakończenie. Po olbrzymiej ilości dowcipów i szalonych przygód ostatnie kilka stron wyrwie wam serce z piersi i je podepcze. Nie spodziewałam się po tak rozrywkowej historii czegoś, co faktycznie mnie zasmuci i poruszy. Jeżeli szukacie komiksu, który zabierze wasze uczucia na rollercoaster, to Babeczki nie z tej ziemi świetnie się do tego nadają. Pomimo że to już szósta odsłona Chew, to fabuła nadal potrafi zaskoczyć nagłym zwrotem akcji.
Fani serii nie będą zawiedzeni – cały tom usiany jest dziwnymi ludźmi, czarnym humorem i zbędnym zabijaniem. Seks, narkotyki i przemoc, przecież też mogą być zabawne! Uczynienie (lekko szalonej) kobiety główną bohaterką pozwala scenarzyście eksplorować zupełnie nowe obszary komizmu. Ponownie olbrzymie wrażenie robią fantastyczne pomysły, które przewijają się gdzieś w tle na drugim planie. Pokaz, na którym modelki ubrane są w jedzenie? Poświęcono na ten wątek zaledwie trzy strony prologu i już więcej nie powrócono do pomysłu kobiet wystrojonych w dziwnie pozszywane posiłki. Chociaż wydawać by się mogło, że niezwykły świat wykreowany przez Laymana jest już czytelnikowi doskonale znany, to autor nie przestaje zadziwiać, przygotowując kolejne niespodzianki.
Scenariusz: John Layman
Rysunki i kolory: Rob Guillory
Tłumaczenie: Robert Lipski
Liczba stron: 160
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Druk: kolor
Cena okładkowa: 59,00 zł
Premiera: 10 kwietnia 2017
Recenzowała: M. Chudziak (Blue Bird)